08.11.2006
08.11.2006, „Puls Biznesu”, Brak dobrego archiwum to same kłopoty
Centrum przetwarzania danych może ocalić firmę przed gigantycznymi stratami. Ale zbudowanie go to sport wydatek.
Centrum przetwarzania danych (data center, CPD) to miejsce składowania i przetwarzania zasobów informacyjnych firmy. Rola takiego ośrodka w życiu firmy jest trudna do przecenienia.
— Statystyczny Kowalski nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że jeśli ma skrzynkę e-mailową w portalu internetowym, jego listy, pliki i kontakty z książki adresowej są przechowywane na jakimś serwerze w centrum przetwarzania danych — mówi Jerzy Piwowar, dyrektor centrum budowy data center w ABG Ster-Projekt.
Przechowywanie informacji to niejedyne zadanie takich centrów.
— CPD pozwala również na przetwarzanie danych. Jeśli rozmawiamy przez telefon, data center automatycznie sprawdza, z jakich planów taryfowych korzystamy i w związku z tym ile będziemy musieli zapłacić za daną rozmowę. Podobnie z danymi zgromadzonymi na internetowym rachunku bankowym. Wszystkie transakcje oznaczają konieczność przetworzenia danych, a następnie ich zarchiwizowania i bezpiecznego przechowywania — tłumaczy Jerzy Piwowar.
Kopie i ich przechowywania
Backup i archiwizacja nie oznaczają tego samego.
— Backup to kopia zapasowa danych aktualnie istniejących i przetwarzanych w systemie komputerowym, a archiwizacja to przeniesienie tych danych z systemu na inny nośnik. Archiwizacja wiąże się z trwałym usunięciem danych z systemu, np. po zamknięciu danego roku finansowego dane, które nie będą wykorzystywane w bieżącej działalności firmy, zostają przeniesione na inny nośnik i przechowywane przez czas określony przez prawo lub wewnętrzne regulacje danej firmy — mówi Arkadiusz Lewandowski z firmy Symantec.
Obie czynności trzeba wykonywać, aby zapewnić firmie ciągłość działania i informatyczne bezpieczeństwo.
— Wraz z utratą kluczowych dla firmy danych pojawia się także ryzyko utraty klientów czy też zysków oraz możliwość poniesienia odpowiedzialności prawnej, gdyż ustawodawca nakłada na firmy obowiązek zabezpieczenia i przechowywania danych, szczególnie dotyczy to informacji finansowo-księgowych. Brak takich danych może spowodować obłożenie firmy wysokimi karami, a nawet w wyjątkowo niesprzyjających okolicznościach doprowadzić ją do bankructwa — tłumaczy Arkadiusz Lewandowski.
Rozróżniamy wiele rodzajów backupów.
— Backup pełny jest wtedy, kiedy całość informacji przechowywanych w systemie komputerowym jest zapisywana w kopii zapasowej; gdy zapisywane są zmiany danych dokonane od czasu ostatniego backupu, wtedy mamy do czynienia z backupem różnicowym; w przypadku backupu przyrostowego zapisujemy dane, które powstały od czasu ostatniego backupu. W przypadku backupu syntetycznego najpierw wykonujemy pełny backup, następnie backup różnicowy i na tej podstawie jest wykonywany backup syntetyczny — opowiada Arkadiusz Lewandowski.
Miejsce zapisu
Większość danych zapisuje się na taśmach magnetycznych w tzw. streamerach. Obecnie są to nośniki danych o największej pojemności sięgającej nawet kilkuset gigabajtów. Ich wadą jest jednak liniowy dostęp do danych. Oznacza to, że aby zdobyć informację, która znajduje się na końcu taśmy, musimy przejść przez cały nośnik. W niektórych szpulach taśma może mieć nawet kilometr długości. Istnieją jednak i inne technologie.
— Hitachi Data Systems jest producentem dyskowych systemów pamięci masowych i właśnie takie systemy zaleca swoim klientom. Podstawowymi ich zaletami w porównaniu z napędami taśmowymi jest większa wydajność oraz niezawodność. Już modularne systemy pamięci masowej posiadają cechy i funkcje pozwalające w bardziej niezawodny i pewny sposób zabezpieczyć archiwa i kopie bezpieczeństwa na dyskach w porównaniu z analogicznym rozwiązaniem wykorzystującym napędy taśmowe — mówi Tomasz Jangas, konsultant do spraw systemów biznesowych z Hitachi Data Systems.
Polityka archiwizacji
Bezpieczeństwo danych informatycznych to dla firmy bardzo ważna sprawa — uświadamia to sobie coraz więcej przedsiębiorców. Pytanie, jakie zadają, brzmi: jak o to bezpieczeństwo najlepiej zadbać? Rozwiązania są dwa. Albo zainwestować we własną odpowiednią infrastrukturę, albo skorzystać z usługi archiwizacji i zabezpieczenia danych.
— Outsourcing data center jest dobrym rozwiązaniem dla małych przedsiębiorstw. Dużym firmom doradzam posiadanie przynajmniej jednej własnej serwerowni lub centrum przetwarzania danych oraz centrum zapasowego, które można outsourcingować. Firmom telekomunikacyjnym i bankom rekomenduję własne CPD i centrum zapasowe — wyjaśnia Jerzy Piwowar.
Podjęcie decyzji nie jest proste. Budowanie własnego centrum to spora inwestycja i nie każdą firmę na to stać. Outsourcing jest tańszy, ale ma swoje wady.
— W przypadku outsourcingu nie mamy dużego wpływu na to, co się dzieje z naszymi danymi, a kiedy już zdarzy się tragedia, pozostaje nam jedynie wątpliwa satysfakcja, że firma, która przetwarzała nasze dane, już się nie podniesie, bo gwarancje, jakie przewidziane są w podobnych przypadkach są tak ogromne, że firma sprzedająca powierzchnię do przetwarzania danych upada po dwóch dniach od wyłączenia centrum — mówi Jerzy Piwowar.
Jeśli chcemy znaleźć dobrą firmę zajmującą się outsourcingiem opisywanych usług, to powinniśmy zwrócić uwagę na posiadane przez nie certyfikaty i zaświadczenia.
Własne centrum
Wybudowanie własnego data center nie jest łatwe i tanie. Taki ośrodek musi spełniać wiele warunków.
— Centrum musi być zlokalizowane w miejscu, które nie jest narażone na naturalne zagrożenia, np. na podmokłym terenie albo w miejscu narażonym na wybuch pożaru. W budowie CPD wykorzystuje się stropy o odpowiedniej nośności, wytrzymałe podłogi, ściany i przegrody o dużej wytrzymałości przeciwpożarowej, specjalne drzwi i ciągi komunikacyjne. Niezbędne jest również spełnienie odpowiednich standardów bezpieczeństwa, wentylacji, klimatyzacji, zasilania elektrycznego i ochrony przeciwpożarowej — opowiada Jerzy Piwowar.
Oprócz zabezpieczeń budowlanych równie ważne są zabezpieczenia informatyczne.
— Centra muszą mieć co najmniej dwa łącza światłowodowe z możliwością komunikacji z dowolnym operatorem telekomunikacyjnym. Należy w nich stosować serwery pracujące w tzw. klastrach, gdzie informacje zapisywane są równocześnie w dwóch miejscach oraz w odpowiednim momencie, np. raz na godzinę lub raz dziennie kopiowane — wymienia Jerzy Piwowar.
Dopiero tak zbudowane centrum można uznać za zabezpieczone na każdą ewentualność.
Outsourcing data center
Outsourcingiem zarządzania i archiwizowania informacji powinny się zainteresować przede wszystkim firmy z sektora MSP.
— Zalety outsourcingu zarządzania dokumentacją, w tym archiwizacji, są rozliczne. Przede wszystkim decyzja o wydzieleniu tych czynności na zewnątrz firmy pozwala na natychmiastowy dostęp do usługi — prace rozpoczynają się średnio dwa tygodnie po podpisaniu kontraktu. Wdrożenie takiego rozwiązania — a zatem projekt inwestycyjny, zatrudnienie ludzi, szkolenia, stworzenie infrastruktury — zajęłoby przynajmniej kwartał. Ponadto zewnętrzne firmy dysponują zarówno nowoczesnymi technologiami, jak też wiedzą ich dotyczącą. Mało którą firmę byłoby stać na regularne wdrażanie i unowocześnienie rozwiązań do zarządzania dokumentami. Dla jednostki wyspecjalizowanej w tego rodzaju usługach to jej być albo nie być na rynku — mówi Marek Bronder, dyrektor ds. rozwoju w firmie ArchiDoc.
Dostęp do informacji przechowywanych w firmie outsourcingowej może być zapewniony 24 godziny na dobę za pośrednictwem internetu lub przez dostarczane kurierem dane zapisane na dyskach CD lub DVD.
— Dzięki usprawnieniu i centralizacji procesów oraz eliminacji kosztów logistycznych związanych z obróbką papieru, a także dzięki sprawnemu zarządzaniu informacją biznesową w postaci faksów, e-maili, dokumentów elektronicznych i obrazów dokumentów można obniżyć średnio o 12 proc. całkowite koszty wydawane na administrację. Skala oszczędności zależy od wielkości przedsiębiorstwa, liczby operacji oraz złożoności procesów przed wdrożeniem właściwych rozwiązań — twierdzi Marek Bronder.
Wojciech Chmielarz