18.10.2006

18.10.2006, „Puls Biznesu”, Konsulting informatyczny

Dzięki zewnętrznej pomocy ludzi, którzy znają analizę procesu, firma ma pewność, że wprowadzone rozwiązanie będzie dla niej zyskowne.

Z konsultingu w szerokim zakresie bardzo chętnie korzystają firmy sektorów bankowo-finansowego, przemysłowego, instytucje użyteczności publicznej oraz inne duże i zasobne organizacje.
Nie jest jednak doceniany przez przedsiębiorstwa, które działają na mało konkurencyjnych rynkach.
— Duże przedsiębiorstwa użyteczności publicznej (energetyka, gazownictwo), dominujące w danym obszarze, nie odczuwają potrzeby doskonalenia swoich usług. Inną branżą, która cały czas jeszcze z dystansem podchodzi do pracy konsultantów, jest przemysł. Sektor ten zdecydowanie przestrzega swoich reguł i nie dostrzega potrzeb związanych z nowoczesnym zarządzaniem procesami biznesowymi — twierdzi Waldemar Ziomek, prezes firmy ArchITec.
Ostatnio można jednak zaobserwować rozwijający się trend: mniejsze firmy coraz chętniej sięgają po usługi doradcze.
— Firmy tej grupy z reguły szukają konkretnej odpowiedzi ofertowej na swoje dobrze zdefiniowane potrzeby — mówi Wojciech Wrzesień, dyrektor działu managed operations w firmie Incenti.

Usługa dobra na wszystko
Korzystać z doradztwa można w dwóch przypadkach. Po pierwsze, kiedy firma wie, co chce zrobić, a nie ma sił ani środków na przeprowadzenie danego projektu. Wtedy często niezbędne jest zewnętrzne niezależne wsparcie. Po drugie, gdy firma nie wie, czy albo jak przeprowadzić projekt i chce porównać różne rozwiązania.
Według Waldemara Ziomka konsulting to przede wszystkim wiedza i doświadczenie ludzi rozwiązujących problemy innych firm.
— Konsulting informatyczny jest efektywniejszy czasowo — zamiast porównywać oferty różnych podmiotów, możemy zlecić to wyspecjalizowanej firmie, która zarekomenduje nam jedynie najlepsze rozwiązania — twierdzi Waldemar Ziomek.
To także szybki dostęp do wyspecjalizowanych i kompetentnych zasobów oraz praktyczne doświadczenie zebrane podczas realizacji projektów w wielu różnych organizacjach.
— To także dostęp do ludzi, którzy przychodzą, żeby zrobić coś konkretnego dokładnie wtedy, kiedy organizacja tego potrzebuje, i z reguły to robią. W nawet najwęższym zakresie prac konsultant wniesie świeże spojrzenie z zewnątrz, pozwoli skonfrontować pomysły z doświadczeniami innych organizacji — twierdzi Wojciech Wrzesień.

Czemu nie własny dział?
Inwestowanie w kompetencje własnego działu IT ma swoje niewątpliwe zalety. Pracownicy są na miejscu, dobrze znają firmę i jej potrzeby. Z drugiej strony, stworzenie i utrzymanie w firmie specjalistów od wszelkich możliwych zadań IT byłoby bardzo drogie i wręcz niemożliwe.
— Współpraca z firmą zewnętrzną, posiadającą 100-osobowy zespół, z doświadczeniem w pracy dla wielu klientów, ciągle szkolącą się z nowych technologii, daje nie tylko oszczędności. Jeśli w projekcie uda się połączyć wiedzę pracowników o przedsiębiorstwie i jego otoczeniu z doświadczeniem i świeżym spojrzeniem firmy konsultingowej, sukces projektu IT jest bliski — opisuje Grzegorz Grupiński z BCC.
Istotą konsultingu informatycznego jest umożliwienie zarządom firm dostępu do informacji, na których podstawie możliwe jest podjęcie kluczowych decyzji dotyczących np. wyboru między dzierżawą a kupnem oprogramowania.
— Decydując się na korzystanie z firmy konsultingowej, zyskujemy ekspercką wiedzę specjalistów, którzy często operują w wielu różnych branżach. Właśnie z tego powodu ich doświadczenie i zdolności są szczególnie cenne. Niektóre rozwiązania oczywiste dla jednego sektora mogą się okazać innowacyjne dla innego. W większości przypadków korzystanie z firm konsultingowych zdecydowanie zwiększa szanse na podjęcie odpowiednich decyzji, co bezpośrednio przekłada się na większe zyski — opisuje Mateusz Radziszewski, dyrektor zarządzający polskiego oddziału BLStream.
Jednak trzeba pamiętać, by dobrze dobrać konsultantów, żeby mogli zrobić użytek z posiadanej wiedzy, spostrzeżeń i zaleceń. Konsultanci mogą być bardzo efektywni — wykorzystywani w mądry sposób.
— Mogą być też kompletnie nieprzydatni, gdy klient nie zdefiniuje im chociażby celu, nie da dostępu do niezbędnych informacji, zignoruje ich rekomendacje lub wykorzysta ich pracę do wewnętrznych rozgrywek — dodaje Wojciech Wrzesień.

To dopiero początek
Doradztwo jest na ogół wstępnym etapem prac firm zajmujących się konsultingiem informatycznym. W przypadku kiedy klient decyduje się na rozwiązania dedykowane, bardzo często to właśnie firma konsultingowa jest ich wykonawcą i jednostką odpowiedzialną za wdrożenie.
— Firmę taką warto wynająć już na etapie modelowania procesów biznesowych, które będą objęte wsparciem rozwiązania informatycznego, ale korzystanie z jej usług w każdej fazie projektu może przynieść korzyści. Innymi słowy, nigdy nie jest za późno na korzystanie z konsultingu, ale im wcześniej decydujemy się na taki krok, tym lepsze przynosi efekty — opisuje Mateusz Radziszewski.
Prawdziwą przewagę budują te firmy konsultingowe, które nie tylko znają technologię, ale także potrafią być aktywnymi partnerami w usprawnianiu biznesu.
To, co dziś się liczy przy wyborze firmy doradczej, to jej opinia w branży.
— Referencje, referencje i jeszcze raz referencje. Zadowoleni dotychczasowi klienci to najlepsza gwarancja dobrej jakości i elastycznego sposobu współpracy — podkreśla Waldemar Sokołowski, dyrektor ds. usług outsourcingowych BCC.
Ożywienie gospodarcze, zwiększająca się konkurencyjność, która wymusza na przedsiębiorstwach konieczność zmiany modelu prowadzenia biznesu, oraz duży odpływ kadry IT do pracy zagranicznej powodują, że firmy outsourcingowe i konsultingowe mają obecnie pełne ręce roboty.
Według Wojciecha Września, dodatkowym czynnikiem napędzającym ten rynek jest coraz powszechniejsze przełamywanie dotychczasowego punktu oporu — bariery psychologicznej. Coraz mniej firm boi się wpuszczać obcych do siebie. Te usługi na tyle się upowszechniły, że można powiedzieć, iż przeszły już z etapu ciekawostki do etapu dojrzałości rynkowej.

Jan Kaliński

Udostępnij