20.12.2010
Polski rynek BPO na tle Europy
Od kilkunastu lat sektor BPO (Business Process Outsourcing) w Polsce dynamicznie wzrasta, a kończący się właśnie 2010 rok możemy uznać za jeden z najlepszych. Patrząc z perspektywy globalnej, branża BPO doskonale poradziła sobie z kryzysem. Cieszy również fakt, że Polska – jako jedyny kraj w Europie – odnotowała w tym trudnym czasie wzrost gospodarczy.
Od kilkunastu lat sektor BPO (Business Process Outsourcing) w Polsce dynamicznie wzrasta, a kończący się właśnie 2010 rok możemy uznać za jeden z najlepszych. Patrząc z perspektywy globalnej, branża BPO doskonale poradziła sobie z kryzysem. Cieszy również fakt, że Polska – jako jedyny kraj w Europie – odnotowała w tym trudnym czasie wzrost gospodarczy. Obecnie na rodzimym rynku w branży usług outsourcingowych zatrudnionych jest już blisko 50.000 osób. Według analityków w ciągu 5-6 lat liczba ta może się podwoić i osiągnąć ilość 100.000 pracowników, co dałoby nam silne miejsce w czołówce europejskich państw. Już teraz polski rynek usług outsourcingowych jest wart około 9 mld złotych. Coraz więcej firm wykorzystuje BPO w swojej działalności, dlatego nikogo nie powinno zdziwić określenie outsourcingu mianem największego odkrycia biznesowego ostatnich lat.
Międzynarodowe koncerny postrzegają Polskę jako region, w którym opłaca się lokować centra usług BPO. W tegorocznym raporcie firmy doradczo-badawczej Tholons („Tholons Top 100”) Warszawa oraz Kraków znalazły się wśród najbardziej atrakcyjnych miejsc na świecie dla firm z tego sektora – odpowiednio 38. i 11. miejsce. Na pozycji 84. znalazł się Wrocław, a niedługo do grona najlepszych lokalizacji mogą dołączyć Łódź oraz Gdańsk. Według raportu „Tholons Top 100”, wśród państw europejskich tak dużą liczbę wyróżnionych lokalizacji, jak Polska mają tylko Wielka Brytania oraz Rosja.
Europejski rynek usług biznesowych stanowi obecnie około 10% wartości rynku światowego – oczywiście potentatem w tym obszarze jest Azja. Około 2,5 mln osób zatrudnionych jest tylko w indyjskich centrach usług BPO. Dla porównania w Wielkiej Brytanii jest to „zaledwie” 100.000 pracowników – a to i tak o połowę więcej niż w Polsce. Czy zatem nasz kraj ma szansę stać się liderem na rynku BPO?
Wśród czynników decydujących o przewadze Polski nad innymi europejskimi krajami pod kątem atrakcyjności lokowania centrów usług przede wszystkim należy wymienić położenie – nasz kraj ulokowany jest w samym sercu Europy. Po drugie jesteśmy postrzegani przez analityków jako kraj stabilny oraz rozwinięty, posiadający odpowiednie zaplecze kadrowe i logistyczne. Zagranicznych inwestorów przyciąga stosunkowo niski koszt pracy – pracownicy są wykształceni, znają kilka języków obcych, a wynagrodzenie, w porównaniu do zachodnich państw, jest wciąż dużo mniejsze. Doskonała relacja oferowanej jakości do ceny sprawia, że Polska może z powodzeniem konkurować na rynku globalnym. Dodatkowo polskie miasta kuszą zagraniczne koncerny specjalnymi strefami ekonomicznymi, które gwarantują szereg ulg, np. podatkowych.
W 2010 roku na krajowym rynku BPO kontynuowany był trend konsolidacji. Coraz mocniejszą pozycję zyskują grupy kapitałowe, skupiające spółki specjalizujące się w świadczeniu usług biznesowych z różnych obszarów. Umożliwia to zaoferowanie klientom kompleksowej obsługi procesów, czyli tak zwanej oferty end-to-end. Coraz częściej także polskie firmy świadczą bardziej zaawansowane usługi, tzw. KPO (Knowledge Process Outsourcing). Dzięki temu mogą z powodzeniem konkurować z zagranicznymi koncernami o klientów z całej Europy.