27.06.2011

„Newsweek Biznes i inwestycje”, Globalny biznes wybiera Polskę

Mamy już tysiąc centrów usług biznesowych. Prawie 300 z nich należy do światowych koncernów. To zasługa polskiego rynku pracy.

Mamy juz tysiąc centrów usług biznesowych. Prawie 300 z nich nalezy do światowych koncernów. To zasługa polskiego rynku pracy.

Szary trzypiętrowy budynek przy ulicy Pojezierskiej jeszcze trzy lata temu był zwykłym magazynem, jakich wiele w przemysłowej części łódzkiego osiedla Teofilów. Dziś przebudowany i naszpikowany elektroniką, zamiast tekstyliów i tkanin czekających na sprzedaż, mieści biura 300 księgowych, finansistów, informatyków i prawników. – Łącznie obsługujemy 160 spółek Polskiej Grupy Farmaceutycznej, m.in. z Polski, Litwy i Wielkiej Brytanii. Z kolejnymi firmami właśnie negocjujemy kontrakty – mówi Zuzanna Kłys, prezes firmy Business Support Solution. Łódzkie centrum świadczy usługi rachunkowo-podatkowe, finansowe oraz kadrowo-płacowe i prawne. Trzy czwarte pracowników ma wyższe wykształcenie.

Centrum Business Support Solution doskonale ilustruje zmiany zachodzące w polskiej gospodarce. Przemysł wytwórczy traci na znaczeniu. Za to coraz ważniejszy staje się sektor usług, szczególnie tych wykorzystujących specjalistyczną wiedzę. Centra usług biznesowych szybko się rozwijają, bo w czasie kryzysu zarządy firm nauczyły się liczyć każdy grosz, zaś outsourcing, na przykład usług księgowych, jest tańszy niż utrzymywanie własnych rachmistrzów. To światowy trend. Jak szacuje firma doradcza McKinsey, globalny rynek outsourcingu wart jest już ok. 2 bln dolarów. Eksperci są zgodni, że nasze centra usług biznesowych należą do światowej czołówki.

Związek Liderów Sektora Usług Biznesowych w Polsce (ABSL) ocenia, że tylko na obsłudze zagranicznych klientów centra zlokalizowane w Polsce zarobią w tym roku 3 mld dolarów. Kolejne blisko 1,4 mld dolarów wart jest krajowy rynek outsourcingu – tak wynika z najnowszych badań MillwardBrown SMG/ KRC przeprowadzonych na zlecenie Instytutu Outsourcingu. W Polsce działa blisko tysiąc specjalistycznych centrów outsourcingowych, z czego  282 należą do wielkich koncernów l takich jak: Infosys, Capgemini, IBM  czy HP. Branża zatrudnia już ponad 75 tyś. osób. Co prawda nie możemy się mierzyć ze światowymi liderami tego rynku (tylko w indyjskich centrach usług zatrudnionych jest 2,5 mln osób, w Wielkiej Brytanii sektor liczy blisko 200 tyś. pracowników, a w Irlandii zatrudnia ok. 100 tys.), jednak znaczenie naszych ośrodków szybko rośnie.

W ubiegłym roku centra w Polsce ulokowali potentaci: Ernst & Young, BSH, Nordea, IKEA oraz Amway. Jedną z największych inwestycji jest wrocławskie centrum usług informatycznych, które we wrześniu za ponad 100 mln zł zostało uruchomione przez koncern IBM. Docelowo zatrudnienie znajdzie tu prawie 3 tyś. informatyków oraz administratorów systemów informatycznych. To już trzecie po krakowskim i gdańskim centrum usług IBM w naszym kraju. Kolejny ośrodek powstanie w Łodzi.
 
Pod koniec marca tego roku brytyjska firma Tate & Lyle, dostawca dodatków do żywności, poinformowała, że otworzy w mieście globalne centrum usług finansowych i IT. Będzie w nim pracować 200 osób.

– Polska to idealne miejsce na świadczenie usług biznesowych – mówi Jacek Levernes, wiceprezes HP Global Business Services i prezes ABSL. Tę opinię potwierdzają rankingi przygotowane przez renomowane firmy doradcze. W ubiegłorocznym raporcie firmy Tholons Warszawa i Kraków znalazły się wśród najbardziej atrakcyjnych miejsc na świecie dla firm z tego sektora – odpowiednio na 38. i 11. miejscu. Na pozycji 84. jest Wrocław, a niedługo do grona najlepszych lokalizacji mogą dołączyć Łódź i Gdańsk. Według autorów zestawienia „Tholons Top 100" wśród państw europejskich tak dużą liczbę wyróżnionych lokalizacji jak Polska mają tylko Wielka Brytania oraz Rosja. Według firmy DIS, która w ubiegłym roku przeanalizowała działalność 750 centrów usług w Europie Środkowo-Wschodniej, Polska pod względem liczby utworzonych centrów usług oraz – co za tym idzie – nowych miejsc pracy zajmuje pierwsze miejsce. Z kolei firma Ernst & Young przygotowała zestawienie najbardziej atrakcyjnych regionów, jeśli chodzi o usługi związane z kompleksową obsługą wszelkich procesów biznesowych (BPO). Według raportu „2010 European attractiveness survey" w najbliższych trzech latach będą nimi: Chiny, Indie i Europa Środkowo- wschodnia, a zwłaszcza Polska, która już teraz jest liderem regionu.

Naszym największym atutem jest rzesza wykwalifikowanych specjalistów oraz relatywnie niskie koszty pracy. Według raportu Everest z 2010 roku jesteśmy drugim krajem na świecie, tuż po Indiach, dysponującym największą bazą specjalistów i ekspertów z zakresu zaawansowanych usług i jednym z najsilniejszych globalnych ośrodków pod względem obsługi klientów w wielu językach obcych. Niemal dwa miliony studentów kształcących się na ponad 450 polskich uczelniach wyższych i ok. 400 tyś. absolwentów co roku kończących naukę działa jak magnes na zagranicznych inwestorów. Odsetek studiujących w wieku 19-23 lat jest w Polsce wyższy niż w Niemczech, Francji, Holandii czy Japonii. – Na całym świecie cenione są doświadczenie i wiedza polskich finansistów, informatyków oraz inżynierów. Wyróżnia nas także pracowitość i umiejętność radzenia sobie w sytuacjach kryzysowych – mówi Levernes.

Centra usług biznesowych z zagranicznym kapitałem koncentrują się wokół ośrodków akademickich. W Warszawie działają już 54, w Krakowie 43, we Wrocławiu 38, a w Łodzi 31. – W naszym mieście w branży BPO pracuje już 8 tyś. osób. Bardzo zależy nam na dalszym rozwoju tego innowacyjnego sektora gospodarki, który zmienia wizerunek całej aglomeracji
– mówi Marek Cieślak, wiceprezydent Łodzi. Coraz ważniejszymi ośrodkami usług biznesowych stają się także Katowice, Trójmiasto i Poznań. W każdym z tych miast działa ponad 20 centrów. Ich zarządcy blisko współpracują z uczelniami, dopasowując nauczanie do potrzeb rynku pracy.
– Zaletami Polski są także: centralna lokalizacja na kontynencie, członkostwo w UE oraz niskie ryzyko polityczne i gospodarcze – wyjaśnia Kinga Piecuch z firmy Xerox Polska prowadzącej centra usług, które zajmują się m.in.: obsługą klientów, rozliczeniami finansowymi oraz outsourcingiem informatycznym. Według raportu firmy Everest najbezpieczniejszym miastem na świecie dla usług biznesowych jest Kraków. – To przyciąga inwestorów, dla których ograniczenie ryzyka jest równie ważne jak efektywność kosztowa – tłumaczy Levernes.
Stabilność polityczna i gospodarcza ma kapitalne znaczenie, szczególnie po serii krwawych rewolt, które przetoczyły się przez państwa północnoafrykańskie i bliskowschodnie. Egipt, Tunezja, Algieria czy Maroko do niedawna uważane były za mekkę sektora outsourcingowego. – Trzej moi klienci ulokowali centra usług w tamtym rejonie. Wydarzenia w Egipcie miały katastrofalny wpływ na ich usługi. Była rewolucja, nikt nie chodził do pracy, tymczasem firma potrzebuje dostępności pracowników 24 godziny na dobę. Musieli szybko przenosić swoje operacje do innych krajów m.in. do Polski – mówi Krystian Bestry, dyrektor zarządzający w firmie Infosys BPO Europę, oferującej zaawansowane usługi outsourcingowe, m.in. z zakresu finansów, księgowości i IT. W efekcie Infosys zwiększył zatrudnienie o 400 dodatkowych pracowników.

Działalność rozszerzają też centra należące do polskich przedsiębiorców. W ubiegłym roku obroty firmy ArchiDoc wzrosły o 13 mln zł i po raz pierwszy w 15-letniej historii firmy przekroczyły 48 mln zł. Dla swoich klientów, m.in. TP SA oraz Kredyt Banku, firma prowadzi usługi kancelaryjne oraz sprzedaż produktów. ArchiDoc uruchomiła w Warszawie call center, w którym pracę znalazło 500 osób.

W tym roku centra usługowo-księgowe zamierzają zatrudnić łącznie nawet 15 tys. nowych ludzi. Średni wiek pracowników to 29 lat. Na etaty mogą więc liczyć głównie absolwenci wyższych uczelni, którzy ukończyli kierunki techniczne lub finansowe. Ale po raz pierwszy w cenie są absolwenci filologii – i to nie tylko tych najbardziej popularnych jak germanistyka, romanistyka czy anglistyka, ale także hungarystyki, bohemistyki czy slawistytki. Coraz częściej klientami działających w Polsce centrów są bowiem firmy z nowych krajów członkowskich Unii. W cenie są także polscy reemigranci, czyli osoby, które wracają do kraju np. z Wielkiej Brytanii. – Jedną z najbardziej cenionych umiejętności jest biegła znajomość języka obcego u kandydatów. Atutem jest też obycie w międzynarodowym środowisku pracy oraz doświadczenie zdobywane w różnych kulturach i organizacjach – uważa Katarzyna Janikowska, szefowa kadr w Capgemini BPO Polska. We wrocławskim centrum HP już 10 proc. załogi stanowią osoby, które wróciły z emigracji.

Początkujący specjaliści na etacie prostych księgowych czy pracowników call center zarabiają średnio ok. 4 tyś. zł. Znacznie więcej mogą zarobić eksperci pracujący w dużych miastach: Warszawie, Krakowie, Wrocławiu czy Gdańsku, gdzie centra mają duże koncerny. Tam pensja w wysokości 8 tyś. zł nie jest niczym nadzwyczajnym.
Wysokie płace to znak, że usługi oferowane przez firmy outsourcingowe są w cenie. Globalizacja i rozwój technologii telekomunikacyjnych umożliwiły realizację idei, która zrodziła się blisko 90 lat temu. Już w 1923 roku słynny amerykański przemysłowiec Henry Ford zanotował w dzienniku: „Jeśli jest coś, czego nie potrafimy zrobić wydajniej, taniej i lepiej niż konkurenci, nie ma sensu, żebyśmy to robili, i powinniśmy zatrudnić do wykonania tej pracy kogoś, kto zrobi to lepiej niż my". Menedżerowie szybko zorientowali się, że to rozwiązanie jest tańsze i prostsze niż angażowanie własnych sił. – Nasi klienci oszczędzają co najmniej połowę kosztów działalności – mówi Marek Grodziński, wiceprezes firmy Capgemini Polska, która w sześciu centrach usług biznesowych w Polsce zatrudnia łącznie ponad 2 tyś. osób. – Wynika to m.in. z różnicy w zarobkach pomiędzy Polską a krajami Europy Zachodniej – dodaje Grodziński.

W świecie wielkich korporacji boleśnie doświadczonych przez kryzys finansowy cięcie kosztów jest dziś powszechną tendencją. Jak wynika z badań przeprowadzonych przez firmę doradczą PwC i Duke University’s Offshoring Research Network, firmy outsourcingowe coraz śmielej wkraczają na nowe rynki, same szukając oszczędności. Proste procesy, np. archiwizowanie dokumentów, przenoszone są do Chin czy na Filipiny. Z kolei w naszym kraju coraz częściej powstają centra, które bazują na wykwalifikowanych kadrach i oferują zaawansowane usługi oparte na wiedzy, czyli Knowledge Process Outsourcing (KPO). W całym kraju działają już 23 takie ośrodki, głównie w Krakowie, Trójmieście i Wrocławiu.

Menedżerowie zarządzający centrami zapowiadają kolejne inwestycje. Narzekają jednak na polskich urzędników, którzy często nie dostrzegają potencjału branży usług biznesowych. Przedsiębiorcy wskazują przede wszystkim na niekorzystne zapisy dotyczące pomocy publicznej oraz brak elastyczności prawa pracy. Z pewnością nie należy lekceważyć tych opinii, bo usługi polskich specjalistów to nasz pierwszy produkt rozpoznawalny i ceniony na całym świecie.

JAROSŁAW OLECHOWSKI
 

Udostępnij